Ładowanie akumulatorów żelowych i AGM.
Technika posuwa się do przodu a jej kolejne oblicza konkurują ze sobą i degradują się wzajemnie w coraz większym tempie. To, co jeszcze wczoraj budziło podziw – dziś okazuje się bezużytecznym wrakiem odchodzącym do lamusa. Często aż brakuje tchu by nadążyć za nowymi, najbardziej aktualnymi lub funkcjonalnymi, opcjami dotyczącymi coraz to nowszych technologii w różnych dziedzinach życia.
Zwłaszcza z tej perspektywy pojęcie „kolejnych pokoleń” traci rację bytu w zawrotnym tempie. Wciąż można pokusić się jednak jeszcze o stwierdzenie: starsze pokolenia dzisiejszych kierowców nie spodziewały się, że informacje na temat akumulatorów i innych istotnych elementów swoich pojazdów, a także odnośnie ich eksploatacji czerpać będą z ...internetu.
Tymczasem postęp gna sobie dalej na łeb na szyję wciąż zwiększając tempo. A kolejne cuda nauki i techniki bezwzględnie wypierają te starsze. Na każdym polu ludzkiej aktywności pojawiają się maszyny wyręczające swoich użytkowników w kolejnych żmudnych czynnościach. A ich żywotność, ze względu na ich złożoność, niekoniecznie się zwiększa.
Na szczęście długość działania akumulatorów z czasem zwiększa się, a terminy „samoobsługowe” lub „bezobsługowe” na dobre zagościły w codziennej komunikacji dotyczącej pojazdów.
Długość działania akumulatorów i ich obsługa – kwestia aktualna przez pokolenia.
Pomimo tych ciągłych, gwałtownych zmian dziadków i wnuki wciąż łączą na szczęście pojęcia „auta”, „samochodu”, „motocykla” itp. oraz zamiłowanie do motoryzacji. Ci drudzy mogą przekonać tych pierwszych do korzystania z różnych bezobsługowych wynalazków. Ale i ci pierwsi wciąż jeszcze mają coś do przekazania drugim – bo nie wszystko złoto, co się świeci i nie każde „bezobsługowe” ze swojej nazwy urządzenie obejdzie się wciąż jeszcze całkowicie bez ingerencji jego użytkownika. W czym dziadowie z pewnością mają o wiele większe doświadczenie. I tak oto:
Jeżeli chodzi o akumulatory bezobsługowe ładowanie jest wciąż konieczne.
Niezależnie od rodzaju pojazdu akumulatory bezobsługowe zyskują sobie coraz większą rzeszę zwolenników. Chociaż ich nazwa przywodzi na myśl zupełną beztroskę i słodkie nieróbstwo w zakresie ich eksploatacji, to jednak jest nie do końca uzasadniona. Przeczy jej w zasadzie jedynie to, że w przypadku jednostek zasilających jakimi są akumulatory bezobsługowe ładowanie nadal leży w rękach ich użytkowników.
Należy również pamiętać, aby nie rozładowywać akumulatorów żelowych i AGM poniżej określonych napięć. W przypadku akumulatora 12V – poniżej 10,5 V. Natomiast w przypadku akumulatora 6V – poniżej 5V.
Zarówno przeładowanie jak i przesadne rozładowanie mają przecież wpływ na długość życia akumulatorów, a także powodują szereg innych niepożądanych konsekwencji.
Jakimi ładowarkami najlepiej się posługiwać?
Podczas ładowania akumulatorów żelowych i AGM najlepiej sprawdzą się równie nowoczesne prostowniki. Ładowarki elektroniczne monitorują na bieżąco cały ten proces i wszystkie jego aspekty. Kontrolując temperaturę we wnętrzu akumulatora oraz regulując zmiany napięcia pomagają uniknąć niechcianych konsekwencji. A te mogą być groźne: od drobnych uszkodzeń, poprzez „opuchliznę”, do eksplozji akumulatora włącznie. Długość życia akumulatorów, na której straży stoją także takie prostowniki, to zatem najmniejsze wówczas zmartwienie.
Co powie dziadek, czyli kontrola nad procesem ładowania.
I tutaj właśnie mogą odezwać się różnice pokoleniowe. Młodzież częściej bezkrytycznie zda się na wynalazki współczesnej techniki, a dziadkowie – prawdopodobnie będą woleli nadzorować proces samodzielnie, tak „na wszelki wypadek”. I chociaż dzisiejsza młodzież ma wiele racji – komputery są o wiele bardziej dokładne i reagują szybciej w przypadku dokonywania zmian, to czasami ciekawie jest też posłuchać dziadka, który powie jakie dokładnie wartości powinny być brane pod uwagę w konkretnych okolicznościach.
O ile elektroniczne ładowarki są najbardziej precyzyjne a ich awaryjność jest znikoma, to nigdy nie wiadomo, kiedy przyda się taka wiedza. A oto kilka żelaznych zasad podczas ładowania tego rodzaju sprzętu:
- kiedy zaczynamy proces ładowania jego prąd powinien być niższy niż 0,3 pojemności akumulatora – optymalnie jest to 0,1 pojemności urządzenia
- jeżeli chodzi o ładowanie to jego napięcie podczas pracy buforowej wynosić powinno pomiędzy 2,25 a 2,30V/ogniwo – optymalnie to 2,275V/ogniwo
- podczas pracy cyklicznej – 2,4V/ogniwo
A zatem: dla akumulatorów 12-voltowych żelowych i AGM podczas pracy buforowej będzie to 13,5-13,8V a podczas cyklicznej – 14,4V. A dla akumulatorów 6-voltowych tych typów to odpowiednio: 6,7-6,9V oraz 7,2V.
Oczywiście najlepiej, aby wszystko robiły za nas maszyny a reszta pozostała w sferze słuchanych w tym czasie w ramach relaksu dziadkowych opowieści.